Życie i zawieszenie: przestrzeń sacrum
Dlaczego seryjnie produkowany, będący w powszechnym użytku przedmiot miałby być uznawany za formę sztuki? Dlatego, że w momencie, gdy artysta podejmuje arbitralną decyzję, by wpisać go w kontekst sztuki, przedmiot ten w cudowny sposób staje się„inny”. Jego seryjna banalność, nie ulegając właściwie żadnym zmianom, staje się godna artystycznego uznania. Oto właśnie transfiguracja.
Krytyk sztuki Arthur Danto, nawiązując do wymiaru estetycznego, ukuł trafny termin „transfiguracja banału”. Zestawienie tego procesu z wymiarem czysto religijnym nawiązuje do praktyk rytualnych, które zwyczajowo oparte są na „transfiguracji” pewnych przedmiotów.
Przedmiot związany z sacrum jest tak mocno naznaczony „odmiennością”, że staje się„nieużywalny” w swojej pierwotnej funkcji. Tak właśnie dzieje się w religii katolickiej, gdy kieliszek traci swoją zwykłą funkcję„kieliszka” i staje się„kielichem mszalnym”. W ten sam sposób dla muzułmanów zwykły dywan staje się przestrzenią duchowości, która oddziela i chroni modlitwę. Podobny los spotyka wiele innych przedmiotów codziennego użytku: nakrycie głowy u Żydów, lampkę w Kościele Prawosławnym, dzwon u mnichów tybetańskich, książkę jako przedmiot sacrum w licznych religiach.
W swoim nowym projekcie artystycznym Marco Angelini zwraca uwagę na wymiar religijny: jego zamiarem jest wkroczenie w przestrzeń sacrum za pomocą przedmiotów przywłaszczonych przez religie dzięki mocy transfiguracji.
Artysta chce odzyskać przedmioty, raz jeszcze je transfigurując, po to, żeby przenieść je ze stanu „religijnej” transfiguracji do poziomu zero. Ostatecznym celem procesu, któremu zostają one poddane, jest sprowadzenie ich do stanu wyjściowego, tak by stały się rozpoznawalne jako przedmioty same w sobie. Dopiero za pomocą tego zabiegu artysta powraca do ukazania przedmiotu w sercu sacrum, a trafniej w „sercach” wielu „sacrum” (wielu religii) jako podstawowych i uniwersalnych elementów rozpoznawalnych przez całą ludzkość.
W nowym projekcie Marco Angeliniego religie przedstawione zostają jako autonomiczne organy: serca zbudowane z przezroczystej błony, w których wnętrzu znajdują się przedmioty rozpoznawalne jako użytkowe, a jednocześnie związane z religią– wszystkie włączone w nowy wymiar estetyczny.
Jednak forma serca – dominujący symbol – powraca również w innej serii rzeźb. Wyróżniają się one nieskazitelną bielą i wyeksponowane są na niewielkich obrazach, na których rozpoznać można przedmioty zamknięte wewnątrz innych wyeksponowanych serc.
Z tematem religii krzyżuje się głęboka, osobista refleksja na temat życia, a szczególnie na temat pojęcia zawieszenia. Oprócz prac nawiązujących do formy serca Marco Angelini wprowadza na scenę dwa „obrazy przestrzenne”. Są to dwie wydłużone w poziomie płaszczyzny przedstawiające „życie w zawieszeniu”: parę rozpostartych, bezkształtnych ciał zawieszonych na taśmie audio i splatających się z nią– z taśmą, która wychodzi poza ramy obrazu i zajmuje otaczającą go przestrzeń wystawową.
Symbol serca powraca raz jeszcze na serii innych, mniejszych płócien. Z każdego z nich wyłania się kształt serca i rozwarstwia się w symbiozie z inną materią, nigdy jednak całkowicie się z nią nie spaja: w ten sposób kolor – forma – przekracza granicę materii i przybliża się do „bezkształtnego” tła. Nadmiar marginesów i materii ma stworzyć– przy zachowaniu równowagi – przestrzeń kontaktu wśród mnogości warstw figuratywnych i ekspresywnych wpisanych w metabolizm dzieła.
Serce, bohater każdego z obrazów, wyłania się z ascetycznego tła, które tworzą bezkształtne figury układające się w serie, nieco podobne do embrionów i zdające się tworzyć jakiś kod, strumień albo deszcz powtarzających się symboli. Serce – powiązane z nimi w tajemniczy sposób, który jedynie przeczuwamy – powtarza je w sobie.
Marco Angelini utożsamia poetykę swojej twórczości z ideami Theodora L.W. Adorna, o których filozof pisze w Teorii estetycznej: natura sztuki jest paradoksalna, jednocześnie wewnętrzna i zewnętrzna wobec świata. Zgodnie z tym założeniem to właśnie sztuce przypisać należy funkcję mówienia – przez pokazywanie – o sprzecznościach świata.
Tylko sztuka – w dialogu, który nawiązuje ze swoim innym Ja, ze światem – może przywrócić widzialność i uwagę temu, co świat swoją systematyczną przemocą sidli, przed czym ucieka, czego się boi i co cenzuruje –życiu. Życiu, które w formie serca odnajduje elementarny symbol – prawdziwie święty – całej ludzkości i każdego człowieka.
Emanuele Ciccarelli
Tłumaczenie: Katarzyna Foremniak
Vita e sospensione: lo spazio del sacro
Per quale motivo un oggetto di uso comune e addirittura riprodotto in serie dovrebbe essere riconosciuto come forma d’arte? Perchè una volta che l’artista decide arbitrariamente di collocarlo nel contesto dell’arte, esso miracolosamente diventa “altro”; la sua banalità seriale, senza affatto mutare, si fa degna di riconoscimento artistico: ecco la sua trasfigurazione.
Il critico d’arte Arthur Danto, attenendosi alla dimensione estetica, conia la fortunata espressione “trasfigurazione del banale”.
Accostare questo processo ad una dimensione specificamente religiosa vuol dire ricordare che usualmente le religioni fondano la loro pratica rituale sulla “trasfigurazione” di taluni oggetti.
L’oggetto sacro è un oggetto talmente carico di “alterità” da essere “inutilizzabile” in quella che costituiva la sua funzione originaria. Così accade che nella religione cattolica il bicchiere perde la sua mera funzione di “bicchiere” e diventa “calice”. Allo stesso modo per i musulmani un comune tappeto diventa spazio spirituale che delimita e protegge la preghiera. Un medesimo destino tocca a tanti altri oggetti di uso quotidiano: il copricapo ebraico, il lume della Chiesa ortodossa, la campana dei monaci tibetani, il libro, oggetto sacralizzato in numerose religioni.
Marco Angelini, in questo suo nuovo progetto artistico, volge il suo interesse alla dimensione religiosa: il suo intento è quello di attraversare lo spazio del sacro con il metro paradossale degli oggetti che proprio le religioni - con il loro potere di trasfigurazione - fanno propri.
Oggetti che l’artista intende recuperare - a sua volta trasfigurandoli - per portarli dalla loro condizione di “religiosa” trasfigurazione al loro grado zero attraverso un processo che ha come fine ultimo quello di ridurre l’oggetto stesso al suo grado minimo, per essere riconosciuto come puro oggetto. È solo attraverso questo passaggio che l’artista torna ad esibire l’oggetto nel cuore del sacro, o meglio, nei ‘cuori’ dei ‘sacri’ (delle religioni) come elementi minimi e universali, di comune riconoscimento umano.
Nel nuovo progetto di Marco Angelini le religioni sono rappresentate come organi autonomi e distinti: cuori dalla membrana trasparente al cui interno trovano luogo oggetti riconoscibili per il loro comune e caratteristico uso religioso, sebbene alterati nella loro connotazione estetica.
Ma la forma del cuore - simbolo dominante - ritorna anche in un’altra serie di sculture caratterizzate questa volta da un bianco assoluto e disposte su piccoli dipinti che richiamano - rappresentandoli - quegli stessi oggetti raccolti all’interno degli altri cuori esposti.
Al tema religioso si intreccia una profonda e personale riflessione sulla vita e, in particolare, sul concetto di sospensione. Infatti, oltre alle opere caratterizzate dalla figura del cuore, Marco Angelini porta in scena anche due “pitture ambientali”, due superfici allungate orizzontalmente che rappresentano “vite sospese”: una coppia di informi corpi distesi che vengono intrecciati e sospesi su nastri di registrazione; nastri che, a loro volta, escono dai confini della tela per occupare in vario modo lo spazio espositivo circostante.
Il simbolo del cuore ricorre anche in una serie di altre tele dalle dimensioni più ridotte, su ciascuna delle quali la forma di un cuore emerge e si stratifica in simbiosi con una diversa materia, senza tuttavia mai coincidervi del tutto: così il colore - la forma - sconfina sempre rispetto alla materia, sconfina verso quel fondale “informe”. Un’eccedenza di margini e materie che va a creare - in equilibrio - uno spazio di contatto sulla molteplicità di stratificazioni figurative ed espressive interne al metabolismo dell’opera.
Il cuore, protagonista di ciascuna tela, emerge da un fondale asettico dominato da informi figure - in serie - dalla vaga sembianza di embrioni, quasi a formare un codice, un flusso o una pioggia di simboli ripetuti e che il cuore stesso, per qualche segreto rapporto che ci vien fatto solo presentire, in sé ripete.
Marco Angelini riconosce il senso della propria poetica nelle idee che il filosofo di Theodor L. W. Adorno espone nella sua la Teoria Estetica: la natura dell’arte è paradossale, essendo al contempo interna al mondo e totalmente estranea ad esso. In virtù di ciò proprio all’arte spetta la funzione di dire - mostrandole– le contraddizioni del mondo. Soltanto l’arte - nel dialogo ch’essa necessariamente intreccia con quel suo altro-da-sé, il mondo - può ridonare visibilità e attenzione a ciò che proprio il mondo con sistematica violenza irretisce, fugge, teme e censura: la vita. Quella vita che trova nella forma del cuore un simbolo elementare - autenticamente sacro - dell’umanità intera e di ciascun individuo.
Emanuele Ciccarelli