Odczarowania
Marco Angelini dał się już poznać polskiej publiczności, która w ciągu ostatnich kilku lat miała okazję oglądać jego wystawy. Wiadomo, jak ważna jest dla niego materia malarska – gęstość farby, faktura wklejanych w obrazy przedmiotów – cała ta mięsistość struktury rzeczy, jej namacalność, która w przypadku sztuki Marca składa się na obraz. Ale nic tu dosłownego – Angelini chowa to, co zbyt widoczne, uwidacznia niewidzialne.
Wiadomo, jak ważny jest dla niego kolor: kobalt, fiolet, jaskrawa żółć, sterylna biel, które może i mają znaczenie symbolicznie, a może tylko nowoczesną jasna plamą zapisują się nam na siatkówce – każą pamiętać o zobaczonych obrazach. Forma i barwa nierozerwalnie, raz w tradycyjnym znaczeniu, raz w nietradycyjnym, stanowią dla niego podstawę malarstwa. I jeszcze treść, bo te obrazy są pełne treści.
Pozornie proste, zawsze mają głębię. Bywają komentarzem do rzeczywistości, często są wręcz rozbudowanymi opowieściami na temat naszej egzystencji, na temat kondycji człowieka, a nawet kondycji naszej planety.
Angelini nasyca swoje prace emocjami. Zaskakuje inspiracjami, jak medycyna, fizyka, genetyka, laboratoryjne badania, nowe technologie. Jest wyczulony na rzeczywistość, zwraca uwagę na różnice kulturowe i na wielokulturowość, na zacieranie sięgranic. Zdaje sobie sprawę z zagrożeń płynących z natury, i tych powodowanych przez cywilizację. Wszystko to wydaje się trudne do zobrazowania – to takie „niemalarskie” tematy, a jednak Marco Angelini przetwarza je na płótnie, ujarzmia, wprowadza narrację.
Stwierdzę banalnie, ale jednak stwierdzę, że za pomocą malarstwa artysta bada tajemnicę rzeczy, tajemnicęświata i tajemnicę obrazu. Jeśli chodzi o ideologiczną podbudowę twórczości i swój stosunek do świata i sztuki, to Angelini daje nam do ręki klucz –„Teorię estetyczną” Theodora L.W. Adorna. Zdaniem krytyka sztuki Emanuele Ciccarelliego bierze z Adorna takie idea jak to, że„natura sztuki jest paradoksalna, jednocześnie wewnętrzna i zewnętrzna wobec świata. Zgodnie z tym założeniem to właśnie sztuce przypisać należy funkcję mówienia – przez pokazywanie – o sprzecznościach świata. Tylko sztuka – w dialogu, który nawiązuje ze swoim innym Ja, ze światem – może przywrócić widzialność i uwagę temu, co świat swoją systematyczną przemocą sidli, przed czym ucieka, czego się boi i co cenzuruje –życiu. Życiu, które w formie serca odnajduje elementarny symbol – prawdziwie święty – całej ludzkości i każdego człowieka”. O tym są ostatnie obrazy Marca Angeliniego – o ludzkich lękach i nadziejach, i o wspomnianych sprzecznościach świata.I o nadrzędnej roli sztuki, za pomocą której można o tym mówić.
I dochodzimy do serca – głównego bohatera, najważniejszego motywu ostatnich prac Angeliniego, a także do swoistego sacrum, do uprzedmiotowienia symbolu, i do wywyższenia zwyczajnego przedmiotu na piedestał dzieła sztuki. Angelini wykonuje gest odczarowania obiektów kojarzonych z religijnym kultem, sprowadza je znowu do roli codziennych przedmiotów użytkowych.A jednocześnie działa też w drugą stronę– nadaje symboliczne znaczenie znakom, do których nie jesteśmy przyzwyczajeni w tym kontekście.
Samo wzięcie na warsztat przedmiotu przywodzi na myśl działania surrealistów, którzy dostrzegali cudowność rzeczy, a także artystów związanych z pop artem, którzy podkreślali jego zwyczajność i powszechność. Z pop artu Angelini bierze też ideę multiplikacji rzeczy, w jego wypadku serc -
Małgorzata Czyńska
Disincantamenti
Marco Angelini si è già fatto conoscere al pubblico polacco che da qualche anno ha avuto la possibilità di vedere le sue mostre.
Sappiamo bene quanto sia per luiimportante la materia pittorica – la densità della vernice e la struttura degli oggetti incollati nei quadri – tutta la carnosità della struttura e la sua tangibilità che nell’arte di Marco costituiscono il quadro. Però non vediamo niente testualmente: Angelini nasconde quello che sembra troppo visibile e fa vedere l’invisibile.
Sappiamo bene quanto sia per luiimportante il colore: cobalto, viola, giallo acceso, bianco sterile, forse hanno un significato simbolico o, attraverso una moderna macchia luminosa, si imprimono sulla retina di chi guarda e lo costringono a ricordare le intere immagini. La forma e il colore, indivisibili, a volte nel senso tradizionale, a volte non tradizionale, sono per Marco la base della pittura. E ancora il contenuto perché i quadri di Marco sono pieni di contenuto. In apparenza semplici, in fondo sono sempre complessi. Alcuni sembrano un commento sulla realtà e spesso diventano ricercati racconti sulla nostra esistenza, sulla condizione umana, anzi, sulla condizione del nostro pianeta.
Angelini satura le sue opere di emozioni. Sorprende con le fonti d’ispirazione, come medicina, fisica, genetica, laboratorio di analisi, nuove tecnologie. È sensibile alla realtà, attira l’attenzione sulle differenze culturali e sul multiculturalismo, sul processo di annullamento dei confini. Tutto questo sembra difficile da trasformare in un’immagine, sono dei temi così“poco pittorici”, tuttavia Marco Angelini li rinnova sulla tela, li doma.
Sarà un’affermazione banale, ma la farò: attraverso la pittura l’artista esamina il segreto della materia, della vita e dell’immagine. Per quanto riguarda la base ideologica della sua attività creativa e del suo atteggiamento verso il mondo, Angelini ci dà in mano una chiave: la “Teoria estetica” di Theodor L. W. Adorno. Secondo il critico d’arte Emanuele Ciccarelli, Angelini prende dal filosofo le idee sulla natura dell’arte: “la natura dell’arte è paradossale, essendo al contempo interna al mondo e totalmente estranea ad esso. In virtù di ciò proprio all’arte spetta la funzione di dire – mostrandole – le contraddizioni del mondo. Soltanto l’arte – nel dialogo ch’essa necessariamente intreccia con quel suo altro-
E arriviamo al cuore – il protagonista e il leitmotiv delle ultime opere di Angelini – ma allo stesso tempo arriviamo anche al sacro, alla reificazione del simbolo, e infine all’innalzamento di un semplice oggetto quotidiano sul piedistallo dell’arte.
Angelini disincanta gli oggetti associati al culto religioso e li ritrasforma nei soliti oggetti d’uso. Agisce anche nella direzione opposta: dà un significato simbolico ai segni che non associamo con quel contesto. La stessa elaborazione dell’oggetto fa pensare all’attività dei surrealisti, che sapevano scorgere l’incanto delle cose; ma anche agli artisti della pop-
Trad.: Katarzyna Foremniak